Wąsowicz, Jacek

Kwestionariusz

Jacek Wąsowicz

2. Z jakiej miejscowości w Polsce Pan pochodzi?
Świdwin, okolice Kołobrzegu

3. W którym roku Pan przyjechał do Wielkiej Brytanii/Irlandii?
Pierwszy raz w 1992. Bardzo mi się tutaj w Londynie spodobało. Postanowiłem wrócić, co zrealizowałem w 2002 i mieszkam tu już ponad 10 lat na stałe.

 4. Czy jest to pobyt ciągły, jeśli z przerwami, proszę podać daty.
od 2002 roku na stałe

 5. Czy zamierza Pan osiąść w Wielkiej Brytanii/Irlandii na stałe?
Już osiadłem, 12 lat temu!  

 6. Czy rodzina Pana (mąż/żona/dzieci) są pochodzenia polskiego?
Tak.  

 7. Czy grono Pana przyjaciół to Polacy i Polki? Jeśli inna narodowość, proszę podać, jaka.
Jest to, jak to w Anglii, mieszanina: towarzystwo polskie, brytyjskie, angielskie.

 8. W którym roku nastąpił Pana debiut?
W 2003 debiutowałem publicystyką w „Dzienniku Polskim” i w „Żołnierzach”. Zamieszczałem felietony i reportaże.

 9. Czy pisał Pan w kraju? Publikował?
Nie, zacząłem pisać na emigracji.  

10.  Uprzejmie prosimy o podanie tytułów wydanych tomików/opowiadań/powieści/innych utworów razem z rokiem i miejscem wydania
„Pamiętnik Literacki” Londyn 2011, opowiadanie „Talerz dla zbłąkanego wędrowca”, Antologia pod redakcją Aleksandra Nawrockiego, redaktora naczelnego miesięcznika „Poezja Dzisiaj”, wydana w 2012.
Stała rubryka w „Polish Express” od 2011, opowiadania, felietony, wiersze. Mam swoją kolumnę pt. „Kij w mrowisko”.  W 2013 roku wydałem zbiór felietonów pt. „100 kijów”. To moja pierwsza książka.        

 11. Czy uczestniczy Pan w życiu kulturalnym Polonii za granicą? Jeśli tak, proszę napisać, na czym ten udział polega? Jakie to są inicjatywy?
Uczestniczę w wydarzeniach kulturalnych w klubie POSK, udzielam się czasem w kabarecie. Pomagałem w organizacji koncertu dla WOŚP, promowałem to wydarzenie, wystawiłem też swoje obrazy podczas licytacji dla Świątecznej Orkiestry. Staram się w swoich tekstach publicystycznych promować fajne wydarzenia organizowane w środowisku polonijnym.    

12. Czy kultywuje Pan polskie tradycje.
Raczej nie, nie czuję takiej potrzeby. W wolne dni wolę pojechać na wycieczkę.

 13. W jakich miejscowościach mieszkał/a Pan/i w UK/Irlandii?
Londyn, w wielu różnych dzielnicach. Przez te dziesięć lat przeprowadzałem się chyba kilkadziesiąt razy! Teraz mieszkam w bardzo ładnej okolicy, na zielonych przedmieściach Londynu.  

 14. Jakie prace wykonywał Pan na emigracji?
Pracowałem jako grafik i informatyk, chociaż w kraju ukończyłem studia geograficzne. Podejmowałem się wielu różnych prac, jak każdy emigrant, byłem a Anglii rozwozicielem jedzenia, tzw. Sandwich Manem, korepetytorem języka angielskiego, grafikiem komputerowym.

15.  Proszę podać inne zajęcia, którym poświęca Pan czas, nie związane z pracą zarobkową?
Gram na gitarze, uczestniczę w różnych wydarzeniach kulturalno-literackich i muzycznych. Interesuję się także fotografią, robię kolaże z papieru. Miałem nawet wystawę swoich prac.

16. Czy swoją emigrację określiłby Pan jako ekonomiczną, ekonomiczno-kulturową, a może inaczej? Jak?
Na początku była to emigracja ekonomiczna. Jednak po 11 latach już się nie czuję emigrantem. Teraz Londyn to mój dom, a do Polski jeżdżę na wakacje.

17. Czy jest Pan zaangażowany w ruchy społeczne, akcje, inicjatywy obywatelskie? Jakie? Jeśli tak – dlaczego się Pan angażuje?
Piszę artykuły o takich ruchach/wydarzeniach, reportaże. Staram się promować ważne i ciekawe inicjatywy Polonii. Piszę także o ważnych sprawach, które powinny zostać nagłośnione i poddane szerokiej dyskusji, są to głównie problemy społeczne, np. łamanie praw pracowniczych, z którymi spotykają się emigranci.

18.   Proszę dokończyć zdania:
1. Nie przyzwyczaję się w UK/Irlandii do… sztucznej grzeczności, wymawiania yacht jako „jot”, wydawania reszty – najpierw papierek, a na papierek monety. Ale tak naprawdę mi to nie przeszkadza, raczej mnie bawi.  
2. Chętnie przeniósłbym z UK/Irlandii do Polski…. Zielone lasy i czerwone serca. Lasy tutaj są prywatne i zwykły człowiek może co najwyżej na ogrodzenie z tabliczką „Private” popatrzeć. I w Polsce ludzie są znaczne bardziej emocjonalni, okazują uczucia, i serdeczność i złość,  
3. Brakuje mi w UK, a jest w Polsce….    Nie wiem… (milczenie) Skoro muszę nad tym tyle główkować, znaczy, że… chyba niczego!